Tygodnik „Przegląd”: Głupio się przyznać, że jest się wykluczonym


To wszystko za późno. Ludzie z Pomorza, Warmii i Mazur nie wierzą, by transport publiczny wrócił – czytamy w Tygodniku Przegląd. Artykuł pokazuje polski problem wykluczenia transportowego z perspektywy konkretnych osób.

 

Jan

– Czym mam dojechać do sklepu, jak nie rowerem? Pekaesy zabrali, do Majewa, gdzie mieszkam, dojeżdża jeszcze miejski autobus, ale tylko trzy razy dziennie. […] Jak nie masz samochodu, to się nie ruszysz. Dobrze, że chociaż zdrowie dopisuje i mogę jeszcze na tych dwóch kółkach do sklepu podskoczyć, bo inaczej trzeba by prosić sąsiada o podwiezienie. A przecież nikt za darmo nie będzie cię obsługiwał.


Franciszek

– Ja samochód mam, a rowerem jeżdżę tylko dla zdrowia. Trzymam kciuki za ten program, ale myślę, że całościowo to on nie wypali. I tak zwycięży ekonomia, po takich wioskach jak nasze kursy dużych autobusów są nieopłacalne, powinny tu jeździć busiki, tańsze w eksploatacji. Tylko czy młodzi przyzwyczajeni do samochodów przesiądą się do nich?


Kamila

– Teraz, gdy dzieci podrosły, zajęłaby się nimi teściowa, a ja mogłabym poszukać stałego zajęcia. Tylko żeby ta komunikacja była lepsza. Na przykład rano mam autobus o godz. 6.45 ze Słobit do Młynar, a o 6.59 z Młynar do Elbląga. Wystarczy, że ten pierwszy spóźni się kilka minut i już do pracy nie dojadę. A spóźnia się często. Najlepszy byłby pociąg, do końca 2012 r. jeździły przez naszą wieś pociągi z Elbląga do Braniewa, ale trasę zamknięto jako nierentowną. Może po zapowiedziach rządu coś się zmieni?


Wykluczeni

Zanim sprawę wykluczenia komunikacyjnego poruszył Robert Biedroń na konwencji wyborczej Wiosny, a potem problem ten stał się jednym z elementów tzw. piątki PiS, przed zapaścią komunikacyjną na prowincji ostrzegali już wiele lat wcześniej naukowcy i organizacje pozarządowe: Instytut Spraw Obywatelskich, Fundacja Pro Kolej, Klub Jagielloński, Fundacja Nowe Spojrzenie. Do zorganizowanej przez nie kampanii obywatelskiej #MyPasażerowie przyłączył się Kongres Ruchów Miejskich. 12 czerwca 2017 r. do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka wysłano manifest „My, Pasażerowie” – czytamy dalej w artykule.

– W przygotowaniu są dwie ustawy dotyczące publicznego transportu zbiorowego – mówi Rafał Górski z Instytutu Spraw Obywatelskich. – Pierwsza z 2009 r., nowelizowana od 10 lat, i druga, o rozwoju przewozów autobusowych. Ustawa ma wejść w życie w drugiej połowie maja, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Z jednej strony, bardzo się cieszymy, że wreszcie jest wola polityczna rozwiązania problemu, o którym mówimy od lat. Z drugiej, niepokoi nas ignorowanie postulatów i opinii środowisk, które zajmują się problemem od ponad dwóch dekad. A postulaty mamy przynajmniej trzy:

1. Przywrócenie zlikwidowanych połączeń autobusowych i kolejowych do małych miejscowości.
2. Internetowy rozkład jazdy wszystkich środków transportu, tak jak w Czechach.
3. Wspólny bilet na wszystkie środki transportu.

Żeby nasze działania były bardziej nośne i miały większy mandat społeczny, zbieramy podpisy pod petycją: „My, Pasażerowie, żądamy!” – dodaje Górski.

 

Źródło: Interia za Tygodnik Przegląd. Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 16/2019, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.